Na moich pastwiskach rosną także drzewa owocowe zarówno starsze jak i młode. Moje wszystkie zwierzęta kopytne uwielbiają jabłka i gruszki oraz śliwki z moich drzew.
Moje bioróznorodne pastwisko ma wysokie walory zdrowotne dla zwierząt korzystających z jego roślinności. Ogromna bioróżnorodność moich pastwisk jest ogromną ich zaletą. Daje różnorodną, bogatą w białko, włókno i witaminy oraz minerały paszę oraz urozmaica wypas swoim wielobarwnym i wielozapachowym konglomeratem roślin. Dzięki moim pastwiskom moje zwierzęta przez wiele lat były okazami zdrowia i bardzo dobrze się na nich chowały i rozwijały.
Wszystkie moje zwierzęta swobodnie wypasały się przez całe lata na wszystkich moich pastwiskach w całym okresie wegetacyjnym, a także miały możliwość swobodnego przemieszczania się w okresie zimowym w celu zażywania ruchu oraz Słońca oraz picia wody z niezamarzającego stawu.
Szczepionki nie były potrzebne, gdyż utrzymywane w sposób maksymalnie zbliżony do naturalnego zwierzęta były zahartowane, wytworzyły naturalny, silny system immunologiczny, który chronił je przed zachorowaniami.
Niestety w roku 2018 po kradzieży owiec i kóz przez fundację Molosy Adopcje i pod wpływem hejtu uskutecznianego na internecie przez właścicielkę fundacji Molosy Adopcje - zaszczepiłam konie i to okazało się błędem, ponieważ te szczepionki uszkodziły naturalny system odporności moich koni w wyniku czego dwa konie zachorowały i padły.
Izabella INDIANKA Redlarska